Mieszam w kulturze
Menu
  • Teatr
  • Film
  • Muzyka
  • Literatura
Menu

Czyś widział Warszawę tak piękną…? („Plac Konstytucji”)

Posted on 1 czerwca 20191 czerwca 2019 by mieszamwkulturze

Z rodziną najlepiej wychodzi się…w powieści. By stworzyć ciekawą narrację nie potrzeba wielkich intryg, zwrotów akcji, czy tak nietuzinkowych, że aż nierealnych bohaterów. Wystarczy posłużyć się historią zupełnie przeciętnej postaci, której losy zdominowane zostały przez polityczno-społeczne zawirowania, a powstała w ten sposób powieść stanie się wciągająca nie ze względu na nęcące czytelnika nieprawdopodobne światy, lecz wiarygodne i przez to wzbudzające emocje opowieści. Taką postacią jest Mania, bohaterka „Placu Konstytucji” Dominiki Buczak – od pierwszych stron nie da się obojętnie czytać o młodej dziewczynie aktywnie działającej ku chwale socjalistycznej Warszawy. Niełatwe będzie także oczekiwanie na kolejny tom powieści.

Piękna jest Warszawa roku 1952, gdy oglądamy ją oczami Mani, głównej bohaterki „Placu Konstytucji”. W odróżnieniu od rodowitych warszawiaków, którzy podczas wojny stracili swoje rodzinne domy i ukochane warszawskie miejsca, przyjezdna dziewczyna jest oczarowana nowym planem zagospodarowania stolicy. Dla niej studia na Politechnice oraz możliwość aktywnego uczestniczenia w pracach przebudowy miasta są szansą na zmianę dotychczasowego życia, a przede wszystkim – pokazanie, ile Mania jest warta. W jej plany wdziera się jednak pewien chłopak z marmuru, który choć pierwotnie wydaje się pasować do wyobrażeń dziewczyny o wielkomiejskiej przyszłości, szybko komplikuje sytuację studentki.

Perspektywa Mani to nie jedyny głos „Placu Konstytucji” – autorka powieści przenosi akcję o ponad 50 lat do przodu, by czytelnik mógł poznać Magdę oraz Siwego – innych mieszkańców Warszawy. Losy pozornie niemających ze sobą wiele wspólnego bohaterów przeplatają się – dzielą ich poglądy, wiek, sytuacja życiowa, ale łączy miejsce zamieszkania, które silnie oddziałuje na każdą z postaci. Zmieniająca się przez lata Warszawa swoją dynamiką przypomina to, jak wiele zmienia się w historii Mani i jak nieprzewidywalne są koleje etapy jej życia. To kolejny powód, dla którego od książki Buczak trudno się oderwać – opowieść śledzimy niejako równolegle z dwóch punktów chronologicznie oddalonych od siebie o pół wieku. By spotkała się dawna Warszawa z tą współczesną musi wydarzyć się jeszcze wiele dobrego i złego, a czytelnik może śledzić ten proces, dla którego soczewką będą indywidualne losy głównej bohaterki i jej rodziny.

Jeszcze inną zaletą „Placu Konstytucji” jest rzetelne opisywanie socjalistycznej Warszawy – bez zbędnego demonizowania czy koloryzowania, autorka posiłkując się autentycznymi wydarzeniami czy nazwiskami uwiarygadnia rzeczywistość wykreowaną na potrzeby budowania świata Mani. Sprytnie przemyca lekcję historii do powieściowej narracji w odpowiednio zachowanych proporcjach – tak, by nie czynić ze swego debiutu książki nazbyt historycznej czy politycznej. Wciąż jest to fikcyjna opowieść o rodzinie, choć do jej tworzenia wykorzystane zostały w ramach bazy prawdziwe wydarzeniach. Taka mieszanka pozwoliła Buczak na stworzenie powieści bardzo oryginalnej, ze świetnie nakreślonymi charakterologicznie postaciami (Mania może pretendować do roli zupełnie nietypowej, ale przy tym feministycznej bohaterki literackiej), a mnogość rozpoczętych – lecz wciąż logicznie przemyślanych – wątków daje nadzieję na bardzo dobrą kontynuację historii.

Dominika Buczak „Plac Konstytucji”

Wydawnictwo Wielka Litera

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

KTO TU MIESZA

Kasia Mikołajewska – to ja dla Was mieszam w kulturze. Przed blogiem były studia na wrocławskim kulturoznawstwie i polonistyce, była długa współpraca z Teatraliami, inne krótsze lub dłuższe recenzenckie doświadczenia (Czas Kultury, artPapier, e-splot, Dwumiesięcznik…). A później przyszedł taki moment, kiedy zapragnęłam mieszać szerzej – nie tylko w teatrze, ale i w filmach, muzyce, książkach – i kompletnie po swojemu. Na co dzień łączę miłość do sztuki ze sztuką przetrwania w korpo i udaję, że to normalna mieszanka. 

KULTURALNE ZAMIESZANIE

Mieszam w kulturze, bo może wcale nie trzeba próbować uporządkowywać tego wszystkiego co się w niej dzieje. Ona nie do końca chce być ułożona i trzeba jej na to pozwolić. Dlatego ja mieszam, a przy okazji podrzucam waszej uwadze to, co z tego wybuchowego miksu uda mi się wyciągnąć. A przede wszystkim – zachęcam do mieszania się do kultury!

W CO SIĘ WMIESZAĆ

 

Szukaj

© 2023 Mieszam w kulturze | Theme by Superbthemes

Używamy plików cookie, aby zapewnić najlepszą jakość na naszej stronie internetowej. Więcej informacji o plikach cookie, z których korzystamy, lub o ich wyłączeniu.settings.

Mieszam w kulturze
Powered by  GDPR Cookie Compliance
Privacy Overview

This website uses cookies so that we can provide you with the best user experience possible. Cookie information is stored in your browser and performs functions such as recognising you when you return to our website and helping our team to understand which sections of the website you find most interesting and useful.

Strictly Necessary Cookies

Strictly Necessary Cookie should be enabled at all times so that we can save your preferences for cookie settings.

If you disable this cookie, we will not be able to save your preferences. This means that every time you visit this website you will need to enable or disable cookies again.