W wojnie, o której opowiada w swoim najnowszym spektaklu Grzegorz Bral wszyscy są przegrani. Każdy z bohaterów ponosi własne ofiary, a konsekwencje decyzji podyktowanych żądzą władzy czy zemstą spadają na winowajców, ale i na niewinnych. Prezentowany w niemal operowej konwencji „Wojownik” na podstawie „Trojanek” Eurypidesa to gorzka diagnoza bycia uwikłanym w konflikty, które dawno przestało być kwestią naszego osobistego wyboru.
Reżyser spektaklu Teatru Pieśń Kozła koncentruje się na postaciach kobiet z Troi, które po przegranej bitwie dostają się do niewoli. W centrum wydarzeń, ale także dosłownie na środku sceny prezentowana jest postać Hekabe (Magdalena Szczerbowska). Niegdysiejsza królowa okrzyknięta zostaje mianem „kobiety, która urodziła śmierć”. Zgodnie bowiem z jej proroczym snem, syn którego urodzi miał sprowadzić na całe miasto nieszczęście. Ona jednak najbardziej winnej trojańskiej rzezi upatruje w Helenie, którą Parys wykradł z rąk męża, co stało się bezpośrednim powodem Wojny Trojańskiej. Hekabe nie obwinia syna za to, że jego miłosny poryw doprowadził do śmierci tysięcy ludzi – kobieta głęboko wierzy w całkowitą winę pięknej Heleny, która uwiodła Parysa i powinna ponieść najsurowszą karę.
Chęć odwetu zaślepia Hekabe, która sama budzi w spektaklu Brala ogromne współczucie. Przywierająca do ziemi, płacząca i zawodząca kobieta przypomina postać z tej wersji mitu o Troi, w której po śmierci swego najmłodszego syna królowa zostaje zamieniona w sukę wyjąca na jego grobie. Choć w finale podnosi się z kolan, jej upokorzenie jest już tak ewidentne, że fizyczna zmiana pozycji nie wpływa na to, jak będzie postrzegana – wszyscy widzieli ją upadłą i tchórzliwą.
Twórcy „Wojownika” korzystając z motywów antycznej tragedii przywołują na scenie bardzo silne emocje. Opowieści, którymi dzielą się z widzami kolejne bohaterki – oprócz Hekabe i Heleny poznajemy również Kasandrę, Andromachę i towarzyszącą Trojankom Atenę – są bez wyjątku przepełnione bólem i rozpaczą. W tę konwencję doskonale wpasowuje się niemal całkiem operowa forma, na którą decydują się tym razem artyści Teatru Pieśń Kozła. Muzyka Macieja Rychłego oraz bezdyskusyjne talenty wokalne zaproszonych do projektu solistek i solistów pozwoliły na skonstruowanie skromnego w zakresie scenografii czy inscenizacyjnych zabiegów spektaklu przy jednocześnie operowym rozmachu w warstwie muzycznej. Wysoki poziom wokalny nie zapewnia jednak całemu przedstawieniu pełnego sukcesu.
„Wojownik” rozpoczyna się od intensywnych brzmień, śpiewów oraz okrzyków i przez cały spektakl napięcie ani na chwilę nie słabnie. Nie wpływa to korzystnie na percepcję przedstawienia, ponieważ permanentnie podniosły ton sprawia, że dramaty rozgrywające się na scenie tracą na sile. Brak punktów kulminacyjnych czy też momentów chwilowego choćby rozładowania napięcia powodują wrażenie chaosu. Groza wojny i indywidualne tragedie przeżywane przez Trojanki tworzą gęstą sieć nieszczęść, pośród której umyka sens wielu interesujących i trafnych refleksji zawartych w dramacie autorstwa Alicji Bral. Opowieść o wojnie, która stała się swoim własnym powodem rozgrywa się na jednym, bardzo podniosłym poziomie. Jej operowa forma wymusza poniekąd patetyczną formę, jednak nawet w takiej stylistyce znalazłoby się miejsce na elementy subtelniejsze.
Teatr Pieśń Kozła przyzwyczaił widzów do poetyckiej, oszczędnej w środkach formy, której wysoka jakość muzyczna idzie w parze z inteligentnie przemyślaną dramaturgią niełatwej tematycznie narracji. Chwilowym odstępstwem od reguły był pomyślany ze scenicznym rozmachem, trzyczęściowy projekt „Anty-Gone”, jednak w kontekście „Wojownika” twórcy zapowiadali powrót do kameralnej formy. Tę obietnicę udało się spełnić, bo choć Piekarnia, w której prezentowany był najnowszy spektakl Brala daje artystom całkiem sporą przestrzeń, nie została ona zagospodarowana w całości. Artyści stłoczeni w półokręgu wyśpiewywali przejmujące, wojenne opowieści. Zabrakło zróżnicowania napięć i energii płynących ze sceny, by spektakl zyskał na sile, a jego przekaz znacząco się wzmocnił. Nawet gdy na ekranie wyświetlone zostają filmy ukazujące bezpośrednio okrucieństwo wojen, a Hekabe odczytuje nazwy kolejnych miast i krajów, które na przestrzeni wieków ogarniane były przez konflikty zbrojne lub akty terroru, nie wywołuje to już zaskoczenia.
Teatr Pieśń Kozła
„Wojownik”
Reżyser: Grzegorz Bral; Dramaturgia: Alicja Bral; Muzyka: Maciej Rychły; Scenografia: Robert Florczak; Kostiumy: Alicja Gruca; Obsada:Alessandra Donati, Anna Grycan, Urszula Milewska, Hanna Sosnowska, Magdalena Wojnarowska, Volodymyr Andrushchak, Marek Bełko, Mikołaj Bońkowski, Paweł Frasz, Łukasz Wójcik; Muzycy: Joanna Paluch, Anna Maria Wałek
Premiera: 16.11.2019
fot. Mateusz Bral
[vifblike]