Tragedia Sofoklesa opracowana przez Teatr Pieśń Kozła zyskała nowe wymiary i brzmienia. Grzegorz Bral wraz z zaproszonymi do współpracy artystami stworzył, na kanwie losów Antygony, trzyczęściowe dzieło sztuki. Wizualne, muzyczne, wokalne, dramaturgiczne i choreograficzne wirtuozerie spojone zostały tematem walki o władzę oraz wierność własnym przekonaniom. Choć twórcy pokusili się o wielki rozmach, udało się nie zatracić w nim sensów i znaczeń opowiadanej historii.
„Anty-gone TRYPTYK” w klarowny sposób został podzielony na trzy części, które daje się wyodrębnić nie tylko ze względu na tematykę czy punkt widzenia ukazywany w każdej z odsłon, ale również z uwagi na sceniczną formę kolejnych epizodów. Pierwszy z nich, zatytułowany „Siedem bram Teb”, zdominowany został przez wojenny klimat uzyskany dzięki muzycznej oprawie opartej przede wszystkim na bębnach i dźwiękach gitary elektrycznej. Akcja rozgrywa się w zamkniętej klatce, dodatkowo zabezpieczonej drutem kolczastym, w której przebywają wszyscy bohaterowie, a wśród nich Kreon, Antygona oraz Hajmon. Zabierając głos wykrzykują swe kwestie do mikrofonów, by przebić się poprzez głośne metalowe dźwięki grane przez zespół. Wielkie przemowy zwiastują równie wielką bitwę. Autorem tej wizji ma być Kreon, dlatego Antygona nie sprawia wrażenia kobiety słabej czy bezbronnej – za pomocą czarnego, agresywnego stroju wystylizowano ją w sposób identyczny jak resztę obecnych w klatce mężczyzn. Król nie chce być uznawany za kogoś, kto podnosi rękę na słabszą od siebie, dlatego jego spór z dziewczyną walczącą o prawo do godnego pochówku dla swojego brata ma wyglądać na potyczkę równych sobie osób. Dominuje jednak nad Antygoną fizycznie i w choreograficznie pomyślanej walce w naturalny sposób jest faworytem. Zachowaniu równych szans przeczą również jego słowa i sposób traktowania ludzi – każdy jest słabszy od Kreona, a on sam nie cofa się przed niczym, by utrzymać swoją niepodzielną władzę. W pewnej chwili strzela z pistoletu w kierunku publiczności, co jest dowodem na to, że król zabiłby każdego, kogo trzeba, jeżeli poczuje się zagrożony na swojej pozycji. Uczynienie właśnie z tego punktu widzenia pierwszej części tryptyku pozwala na rozpoczęcie spektaklu bardzo mocnymi bodźcami – przede wszystkim dźwiękowymi.
Druga odsłona, skupiona wokół refleksji Antygony wymusza gwałtowną zmianę utrzymywanego na scenie klimatu. Ta część ograniczona została do dwóch elementów – choreografii opracowanej przez Melanie Lomoff oraz ośmioosobowego, żeńsko-męskiego chóru dopełnianego dźwiękami wiolonczeli. Sytuację widzianą oczami tytułowej bohaterki tragedii Sofoklesa twórcy ukazują zatem – w opozycji do pierwszej odsłony, której warunki dyktował Kreon – w formie ruchowej, poetyckiej narracji przedstawianej przez tancerzy i uzupełnianej wokalnymi popisami solistów brzmiących w absolutnie mistrzowskiej, muzycznej harmonii. To też zupełnie inny rodzaj rozmachu – w poprzedniej części efekt monumentalności i scenicznego bogactwa osiągnięty został poprzez silne, wręcz agresywne środki. Tymczasem w „Anty-gone” (tytuł całego widowiska przyjmuje także ta część) energia przekazywana jest poprzez mnogość tancerzy obecnych na scenie oraz intensywność ich tańca, a także sposób interpretowania przez chór muzyki skomponowanej przez Macieja Rychłego. Nie bez znaczenia są również wyśpiewywane przez nich teksty – dramat autorstwa Alicji Bral to 12 poematów, które opisują sytuację Antygony i charakterystyczne dla niej rozumienie śmierci. Chór opowiada o błąkaniu się ciała pomiędzy światami, moralnych wątpliwościach dotyczących tego, czy bardziej powinno się kochać życie czy jednak bliźniego oraz o bluźnierczych atakach pod adresem bogów, którzy skrycie czczą wojnę.
W finałowej części zatytułowanej „Ekstaza” spotykają się dwa porządki – świat Kreona i Antygony. Można zastanawiać się, jak pierwsza oraz druga odsłona wyglądałyby w połączeniu, ale Grzegorz Bral tę pracę wykonuje za widzów i sam chętnie pokazuje takie zestawienie w wieńczącym tryptyk przemieszaniu argumentów używanych przez poznanych wcześniej wrogów. Na scenie spotykają się wszyscy soliści, muzycy oraz tancerze, a po swoich przeciwnych stronach stają Antygona i Kreon – główne postaci dramatu. Chór wyśpiewuje w tym epizodzie: „Moje idee zostały pogrzebane”. To samo zdanie mogliby wygłosić oboje bohaterowie, udowadniając, że w oglądanym sporze nie ma wygranych, są tylko przegrani. Tym razem tematyka narracji opiera się na kilku ogólnych uczuciach: strachu, pożądaniu, zazdrości czy chciwości. O tych samych emocjach Antygona i Kreon opowiadają w zupełnie odmienny sposób. Klarownie zostaje ukazana na scenie sprzeczność pomiędzy ich stanowiskami. Ta konstrukcja staje się nieco nazbyt powtarzalna, a przez to zdecydowanie mniej interesująca, niż poprzednie, często zaskakujące widza części spektaklu. Wartość trzeciej odsłony to jednak przede wszystkim możliwość pewnego dopełnienia i spojenia wcześniej oglądanych epizodów.
Dwa zupełnie różne spektakle, które w finale łączą się w jedną całość – tryptyk Grzegorza Brala paradoksalnie daje się połączyć tym, co równocześnie stanowi najważniejszą oś podziału zainscenizowanych światów. Stanowiska Antygony i Kreona, które organicznie są od siebie kompletnie różne, ostatecznie łączą się we wspólnej refleksji, gdzie argumenty bywają wspólne, ale wnioski pozostają już zupełnie odmienne. Druga odsłona „Anty-gone TRYPTYK” jest mocnym faworytem w tej pomyślanej z rozmachem produkcji – przede wszystkim ze względu na zdumiewającą choreografię i dorównujące jej popisy wokalne. Te same elementy pojawiające się w podsumowującej, trzeciej części, tracą na sile ze względu na przytłaczającą kumulację środków użytych do stworzenia mieszanki dwóch światów. Choć w finale otrzymujemy pewien nadmiar i przesadę, całe przedsięwzięcie zasługuje na miano najbardziej spektakularnego przedstawienia Teatru Pieśń Kozła, a przy tym broni się jakością wykonania.
Teatr Pieśń Kozła
„Anty-gone TRYPTYK”
Reżyseria: Grzegorz Bral; Dramaturgia: Alicja Bral; Kompozycja I części: zespół pod opieką Radosława Nowakowskiego; Kompozycja muzyczna II i III części: Maciej Rychły; Aranżacja muzyczna II części: Maciej Rychły i Przemysław Michalak; Choreografia I części: Julien Touati; Choreografia II i III części: Melanie Lomoff; Kostiumy: Alicja Gruca; Scenografia: Robert Florczak i Grzegorz Bral
Premiera: 22.11.2018
Fot. Mateusz Bral