Zacznę górnolotnie: nigdy nie lekceważcie nurtu OFF, bo może się okazać, że omija was fantastyczne wydarzenie. Taki właśnie spektakl ominąłby mnie, gdybym nie dotarła na „Szlamę i Baśniowe Skrzypotrąby” w reżyserii Aleksandry Mazoń. Nadal żyłabym nieświadomie, że jest coś takiego, jak skrzypotrąba i nie miałabym szansy zobaczyć Emose Uhunmwangho w absolutnie bezbłędnym wcieleniu bajarki, która bez reszty wciągnęła widzów w świat swoich opowieści, zagarniając ich atencję tak, jak twórcy kreskówkowych bajek potrafią omotać dziecko.
Reżyserka wykorzystała zaczerpnięty z powieści o Harrym Potterze termin „szlama”, by pod tym pretekstem wprowadzić na scenę motyw magii. Emose Uhunmwangho wcielając się w postać gawędziarki snuje kolejne historie, dla których wspólnym mianownikiem był element nadprzyrodzonych, czarodziejskich zdolności ludzi i przedmiotów. Opowieści te uzupełniają piosenki – „Szlama i Baśniowe Skrzypotrąby” reprezentują musicalową formę w zwięzłej, godzinnej odsłonie. Akcja rozgrywa się w starej chacie, a podczas narracji czarownica pichci jakąś bliżej nieokreśloną potrawę i robi małe pranie. Niedługi spektakl jest jednak bardzo gęsty i choć jego opis można sprowadzić do tego, że samotnie występująca aktorka (nie licząc muzyków zapewniających akompaniament dla kilku utworów) przez tę godzinę opowiada baśnie, robi to w na tyle ciekawy i wciągający sposób, by nie stracić uwagi widzów choćby na sekundę.
Aleksandra Mazoń pisząc teksty do tego spektaklu zatroszczyła się o to, by aktorka Capitolu miała możliwość zaprezentowania swojego talentu komediowego. W historiach o zaczarowanym garnku czy trzech braciach spotykających śmierć i proszących ją o prezenty znalazło się więc wiele zabawnych komentarzy oraz ironicznych uwag. Obnażając formę charakterystyczną dla baśni autorka dramatu wydobyła z niej to, co dla dorosłego widza może być zabawne i ciekawe. Wisienką na tym zaczarowanym torcie stały się utwory muzyczne, pomyślane i stworzone na miarę możliwości wokalnych Emose Uhunmwangho, które zresztą aktorka współtworzyła z Grzegorzem Mazoniem.
Doskonale dopracowany spektakl stanowi dowód na świetne porozumienie pomiędzy wszystkimi twórcami: tekst, aktorka, muzycy, muzyka, scenografia i sama koncepcja przedstawienia rzadko bywają tak spójne i pozbawione jakiegokolwiek pierwiastka przypadkowości czy niedopasowania do całości. „Szlama i Baśniowe Skrzypotrąby” to także projekt, który wydaje się równie uniwersalny, jak baśnie opowiadane przez wiedźmę – każdy powinien posłuchać od czasu do czasu historii z morałem. Oby taka sposobność nadarzyła się po zakończeniu Przeglądu Piosenki Aktorskiej, bo nie wyobrażam sobie, by cały wysiłek twórców miał odnaleźć swój finał wyłącznie w dwóch pokazach spektaklu.
40. Przegląd Piosenki Aktorskiej
Nurt OFF: „Szlama i Baśniowe Skrzypotrąby”
reżyseria, scenografia, teksty: Aleksandra Mazoń, muzyka: Emose Uhunmwango, Grzegorz Mazoń, aranżacje: Marcin Król; występują: Emose Uhunmwangho oraz Beata Wołczyk (skrzypotrąba), Ewa Andruszkiewicz (skrzypotrąba), Dariusz Wołczyk (altotrąba), Emilia Danilecka (cellotrąba), Piotr Hałaj (tuba, suzafon)
Teatr Muzyczny Capitol: 24.03.2019
Fot. Tomasz Walkow
Pani Katarzyno, z całego serca dziękuję za tę recenzję, pozdrawiam gorąco, Aleksandra Mazoń