Cezary Studniak stworzył na podstawie książki Ryszarda Kapuścińskiego spektakl dosadny, brutalnie obnażający mechanizmy władzy. Jego „Cesarz” to refleksja nad podległością i uległością, hierarchiczną konstrukcją świata oraz mroczną naturą człowieka, który kocha władzę. Najnowsze przedstawienie Teatru Muzycznego Capitol to jednak nie tylko krytyka bezwzględnych mocarzy, ale także portret społeczeństwa kształtowanego przez sytuację gospodarczą i polityczną w swoim kraju. Studniak opowiada o tym, jak władza zmienia ludzi, zarówno tych, którzy ją posiadają, jak i wszystkich pozostałych – ludzi uwikłanych w przemocowe gry, pragnących reformy lub poddających się całkowicie władcy absolutnemu.
Już otwierająca spektakl, wykonywana przez Tomasza Leszczyńskiego piosenka o dziobaniu, sygnalizuje, na jakich aspektach władzy skupią się twórcy „Cesarza”. W kurniku, o którym opowiada utwór, hierarchię wyznaczają grzędy – dziobać można kurę zasiadającą na niższej grzędzie, ponieważ ze względu na to, że zajmuje niższy szczebel, jest ona słabsza, zależna od usadzonych wyżej kur. Władza polega więc na tym, by innych mieć pod sobą, samemu nie podlegać nikomu, kto byłby w hierarchii ulokowany nad nami. W tak skonstruowanej wspólnocie zawsze występuje ktoś, do kogo należy najwyższa władza – jemu przyznaje się moc i sprawczość niemal boską, niezależną od żadnego innego człowieka.
Chociaż cesarz może być tylko jeden, na niższych „grzędach” odbywa się ciągła walka o wpływy, choćby o to, by być bliżej władcy, a pod sobą mieć więcej podległych ludzi. Te przepychanki obserwujemy w spektaklu niemal cały czas – bohaterowie, których możemy obserwować na scenie, bez przerwy poniżają się nawzajem, rozpychają się, usiłują zająć lepsze miejsce, nie tracą też okazji, by kopnąć leżącego, wytrącić coś komuś z ręki, popchnąć innego bohatera. W rozgrywających się w spektaklu bójkach widać amatorstwo, a niektóre rękoczyny stają się wręcz komiczne. Kontrastem dla tych nieudolnych aktów agresji jest postać Cesarza (Mikołaj Woubishet), który długo ukrywa się pod kapturem białego szlafroka, pozując na kogoś, kto mógłby być profesjonalnym bokserem.
Nie wszystkie walki i akty przemocy – a tych oglądamy na scenie wiele – są jednak nieporadne. Jednym z takich zdecydowanie pozbawionych ironii epizodów jest opowieść o rewizji, w której bohaterowie objaśniają, jak w państwie działa system osobistych kontroli, mogących przydarzyć się każdemu, w każdej chwili i miejscu, a dopiero odbyta inspekcja wcale nie oznacza, że za rogiem nie czeka kolejna grupa rewidentów. Naruszanie nietykalności cielesnej oraz brak poszanowania cudzej własności funkcjonują na porządku dziennym, jako element polityki i ujawniania się wpływów istniejących w społeczeństwie. Znów: wyżej zasiadający w hierarchii mogą rewidować tych, którzy znajdują się na niższych szczeblach. Całkowicie wolnym od kontroli jest tylko Cesarz – nad nim nie ma już władzy, która mogłaby dokonać rewizji.
Cezary Studniak korzysta z diagnoz stawianych przez Kapuścińskiego, by pokazać, w jaki sposób władza deprawuje, odczłowiecza i demoralizuje społeczeństwo. Wplecenie do przedstawienia fragmentów audycji radiowych to ciekawy pomysł, pozwalający na powiązanie tej scenicznej adaptacji z formą reportażu, używaną przez pisarza. Z takich właśnie redaktorskich przerywników dowiadujemy się, jak funkcjonował dwór Cesarza i jak totalny wymiar miała jego władza. Reportażowy charakter opowiadanej historii ujawnia się także w dynamice następowania po sobie kolejnych scen – spektakl jest zbiorem pojedynczych epizodów, odgrywanych na potrzeby przedstawienia swoistej etiudy na zadany temat. Z tego powodu spektakl utrzymany jest w starannie dopracowanym chaosie, którego rytm determinuje także w znacznym stopniu muzyka. Kompozycje Mai Kleszcz i Wojciecha Krzaka to zbiór abstrakcyjnie powiązanych ze sobą motywów muzycznych (różniących się od siebie znacząco klimatem), które spaja jednak integralność z afrykańskimi brzmieniami.
Spektakl niespiesznie zmierza do pointy. Zabranie głosu przez Cesarza jest punktem zwrotnym przedstawienia i pojawia się on w ostatniej chwili, jako element niezbędny, kiedy już wcześniejsza retoryka zużywa się, wręcz domagając się odwrócenia porządku zaistniałego na scenie. Dosadnie i wprost wygłoszona została krytyka podległości i budowania władczych autorytetów, co prowadzi do nadużyć oraz moralnego zepsucia. Ta krytyka przybiera różne formy: może być to odpychająca scena przedstawiająca konfrontację dworskiego obżarstwa z dojadaniem resztek z pańskiego stołu, może być tańcem dwojga mężczyzn rozprawiających o potrzebie rozwoju i niebezpieczeństwach płynących z nowatorstwa albo też wykładem o byciu równym od urodzenia i otrzymywaniu w życiu tyle, na ile się samemu zapracuje (wedle zasady: kto nie pracuje, ten nie je).
Wiwisekcja cesarstwa wymaga jednak jeszcze innego komentarza – z nim na scenę wkracza Cesarz, we własnej nieskromnej osobie. Stając w blasku jupiterów, przemawiając bezpośrednio do widzów stawia kropkę nad „i”, potwierdzając, że nie tylko jest winny wszystkich zarzucanych mu wcześniej zbrodni oraz nadużyć, ale także ujawniając dalsze manipulacje, jakimi posługuje się, by utrzymać władzę. Jego przemowa wywołuje wśród publiczności wybuchy śmiechu, bo wygłaszany przez bohatera tekst też wybór tych fragmentów z Kapuścińskiego, które uznać można za najbardziej sugestywne i dające możliwość rozpoznania analogii do rodzimych politycznych praktyk.
Studniak w reportażowo-literackiej powieści opisującej losy ostatniego cesarza Etiopii znalazł materiał na spektakl o wielkich emocjach. Reżyser uwrażliwia widzów na losy drugiego człowieka, pokazuje, że władza dotyczy i dotyka nie tylko tych, którzy ją sprawują lub o nią walczą, ale także tych, którzy stają się jej biernymi ofiarami. Krążąc wokół tej idei, stawia przed aktorami występującymi na scenie zadania karkołomne. Czasem dosłownie, gdy aktorzy ślizgają się po mokrej posadzce w scenach pod prysznicami. Częściej jednak wyzwanie stanowi złożoność ról, które rozpisał w tym spektaklu Studniak, będąc nie tylko reżyserem, ale i autorem adaptacji książki Kapuścińskiego. Każdy z bohaterów przechodzi na oczach widzów przemiany – powodowany głodem, chęcią zbliżenia się do władcy czy też odpowiadając agresją na agresję.
Znakomitą kreację zapisał na swoim koncie Krzysztof Suszek, który jako Wieczne Umieranie przez cały spektakl pozostaje w cieniu, na uboczu głównych wydarzeń lub wije się tuż przy podłodze w gadzim ruchu. Świetny szołmeński popis daje Mikołaj Woubishet, gdy dowcipkuje sobie z widownią na temat głodu i niechęci do przeprowadzania jakichkolwiek reform w kraju. „Cesarz” to pierwsza premiera z udziałem Rafała Derkacza jako etatowego aktora Capitolu. Jego Pies Mentalny to rola, która z pewnością może stanowić dowód na to, że decyzja o zawiązaniu stałej współpracy z tym młodym aktorem była bardzo słuszna, bo teatr zyskał szalenie zdolnego artystę. Spektakl pomyślany jest jako sekwencja scen zbiorowych i właściwie końcowy monolog Cesarza jest jedyną prawdziwą solówką tego przedstawienia, nie można na liście zasłużonych nie wspomnieć zatem o pozostałej trójce aktorów: Michale Szymańskim, Michale Zborowskim oraz Tomaszu Leszczyńskim, a także dwóch aktorkach (Helenie Sujeckiej i Emose Uhunmwangho) skutecznie zaburzających ten przeładowany testosteronem świat męskich walk o władzę. Aktorki i aktorzy z pewnością zdobyli podczas pracy nad tym spektaklem kilka nowych sprawności, natomiast Capitol zyskał dzięki dodaniu „Cesarza” do repertuaru przedstawienie dla widzów doceniających interpretacje literatury zmierzające do poznania natury człowieka. Nawet jeżeli mielibyśmy opory by nazwać Ryszarda Kapuścińskiego „czułym narratorem”, Cezarego Studniaka czytającego „Cesarza” z pewnością możemy określić mianem „czułego czytelnika”, który dogłębnie wnika w emocje bohaterów, nawet te, o których istnieniu nie wiedzą oni sami.
Teatr Muzyczny Capitol
„Cesarz”
Na podstawie książki Ryszarda Kapuścińskiego
Scenariusz, reżyseria, reżyseria świateł: Cezary Studniak
Muzyka: Wojciech Krzak, Maja Kleszcz
Scenografia: Michał Hrisulidis
Kostiumy: Barbara Sikorska-Bouffal
Ruch sceniczny: Barbara Olech
Asystent reżysera: Michał Szymański
Przygotowanie wokalne: Maja Kleszcz, Tomasz Leszczyński
Konsultantka intymności: Marzena Kopczyńska-Urlich
C (Cesarz): Mikołaj Woubishet
ŻŚOW (Żona Święta Od Wszystkiego): Emose Uhunmwangho
KK (Kobieta Kariera): Helena Sujecka
ŻBO (Żołnierz Bezwzględnie Oddany): Michał Szymański
WU (Wieczne Umieranie): Krzysztof Suszek
PM (Pies Mentalny): Rafał Derkacz
WKDB (W Każdej Dupie Był): Michał Zborowski
JWW (Jebnięty Wszystko Wie): Tomasz Leszczyński
Głosów użyczyli:
NSE (Niepotrzebnie Stale Elokwentna:: Dagmara Chojnacka
HZE (Historyk Zbyt Ekspresyjny): Mirosław Kocur
SBE (Socjolog Bez Emocji): Marek Obszarny
RK (Ryszard Kapuściński): Cezi Studniak
Premiera: 5.02.2022
Fot. Tobiasz Papuczys