Koncertem „B.L.UES – poema Bogdana Loebla” Maja Kleszcz i Wojciech Krzak rozpoczęli obchody 20-lecia pracy artystycznej. Prace nad płytą trwają, a na Przeglądzie Piosenki Aktorskiej premierowo zabrzmiał materiał z tego projektu. Teksty Bogdana Loebla niosą refleksje, z którymi Mai Kleszcz od wielu lat jest scenicznie po drodze – już na płycie „Odeon” wydanej w 2012 roku interpretowała wiersze poety.
Z kolei repertuar zespołu Blackout i Tadeusza Nalepy, z którymi współpracował Loebl mocno rymuje się dziś z twórczością Mariusza Wilczyńskiego. Praca nad pełnometrażową animacją „Zabij to i wyjedź z tego miasta” zajęła artyście 14 lat. Otrzymał za nią statuetkę Złotego Lwa na Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni. Nieodzowny elementem składowym wyjątkowego klimatu tego filmu jest właśnie muzyka Blackoutu i Nalepy, a więc piosenki z tekstami Loebla.
Troje artystów ceniących twórczość poety spotkała się na scenie, by wspólnie oddać hołd jego poezji oraz nadać jej pełny refleksji wymiar. Tworzone na żywo przez Wilczyńskiego ilustracje były nie tyle tłem, co równoprawnym dopełnieniem muzycznych występów Kleszcz i towarzyszącego jej zespołowi. Zaaranżowane na scenie Centrum Sztuk Performatywnych – Piekarnia małe mieszkanko, wypełniło się wspaniałą muzyką i poezją, która domaga się by istnieć wraz z bluesowymi brzmieniami. Wokalistka korzystając z wyjątkowego talentu do wydobywania z wierszy i tekstów piosenek wszystkich najznakomitszych ich sensów przywołała wśród wybranych do projektu „B.L.UES” utworów między innymi: „Liście zabrał wiatr”, „Kiedy byłem małym chłopcem”, „Oni zaraz przyjdą tu” czy „Rzeka dzieciństwa”.
Ilustracje Wilczyńskiego dopełniały tę muzyczną opowieść w sposób nieoczywisty, a w każdym kolejnym utworze ich forma zaskakiwała. Czasem był to gotowy film animowany, wyświetlany na ekranie, ale najczęściej artysta tworzył ilustracje na oczach widzów. Wymalowywał światy pozbawione barw, przesiąknięte bluesową nostalgią i zadumą. Nie zabrakło charakterystycznych dla Wilczyńskiego postaci ludzi oraz zwierząt, zdeformowanych poprzez wizualne starzenie się ich ciał. Największe wrażenie robiły natomiast wydrapywane przez artystę kolejne warstwy papieru, pod którymi czaiły się następne rysunki. Ta malarska matrioszka pozwalała doskonale zobrazować upływ czasu, któremu poddać musiał się bohater ilustracji. Widzowie odwiedzili wraz z Wilczyńskim szare, pozbawione nadziei miasta, których mieszkańcy funkcjonują w permanentnym rozczarowaniu. Dojmująca samotność i smutne piękno obrazów Wilczyńskiego doskonale korespondują z tekstami Loebla, z których jednak co jakiś czas przebija iskierka nadziei – jakby muzyka rozjaśniała skąpane w mroku i czerni ilustracje wymyślane przez ilustratora.
Koncert „B.L.UES – poema Bogdana Loebla” gwarantował ukojenie na wielu poziomach. Z ogromną wrażliwością i zadumą artyści wykładali wersy tekstów poety tak dosadnie, jakby chcieli wtłoczyć je widzom do głów, by nie pozwolić im uwolnić się od tej refleksji, jaką niosą utwory Loebla. Obcowanie z tym projektem pozwoliło na dłuższą chwilę zatrzymać rozbiegane myśli, wyciszyć natrętne niepokoje i zastąpić je obrazami Wilczyńskiego oraz kojącym głosem Mai Kleszcz.
42. Przegląd Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu
Maja Kleszcz: B.L.UES – poema Bogdana Loebla
Fot. Tomasz Walkow