Mieszam w kulturze
Menu
  • Teatr
  • Film
  • Muzyka
  • Literatura
Menu

Miłość noir, bardzo noir („Osiem białych nocy”)

Posted on 28 listopada 2018 by mieszamwkulturze

Autor „Tamtych dni, tamtych nocy”, które ogromną sławę zyskały dzięki ubiegłorocznej ekranizacji, kolejny raz proponuje swoim czytelnikom bardzo emocjonalną podróż do umysłów ludzi zmagających się z miłosnymi dylematami. W powieści „Osiem białych nocy” André Aciman konsekwentnie i wyczerpująco analizuje procesy zachodzące w mózgu mężczyzny, któremu od momentu poznania na bożonarodzeniowym przyjęciu kobiety imieniem Clara nie dane jest zaznać spokoju…

Tym, co najbardziej zaskakuje w napisanej 3 lata po „Tamtych dniach, tamtych nocach” książce, a co jednocześnie jest jej największym atutem to fakt, że narracja prowadzona z konkretnej, indywidualnej perspektywy i poświęcona niemal wyłącznie jednej tematyce wcale nie staje się nużąca. Łatwo można wyobrazić sobie, że powieść, w której główny bohater przez osiem nocy miota się pomiędzy pewnością swoich pragnień, a wątpliwościami dotyczącymi ich realizacji, w pewnej chwili przestaje czytelnika kusić do dalszej lektury. Tymczasem Aciman z nieco banalnej historii miłosnej tworzy portret mężczyzny, któremu chce się towarzyszyć w jego próbach oraz rezygnacjach.

Dwoje młodych ludzi spotyka się na świątecznym przyjęciu. Od pierwszych chwil tworzą między sobą więź opartą na wspólnych, wysublimowanych żartach słownych, światopoglądowych potyczkach i wzajemnych przekomarzaniach. Nie mówiąc niczego wprost toczą walkę o zachowywanie dystansu w sytuacji, gdy najchętniej pozbyliby się go już dawno. Nieufność skłania ich jednak do ciągłego dodawania kilku kroków w tył, po zrobieniu jednego – nawet jeśli słusznego – gestu w przód. Zachowanie mężczyzny i kobiety staje się nieprzewidywalne, bo poznając kolejne procesy myślowe głównego bohatera, a także towarzyszące im dylematy, nigdy nie możemy być pewni, które rozwiązanie ostatecznie wybierze i w jaki sposób rozegra tę konkretną potyczkę z Clarą. Aciman wplata w swoją powieść również elementy nadające jej ton prawdziwie romantycznej opowieści – zimowa aura, powtarzane co wieczór wspólne wizyty w kinie, które paradoksalnie są jednocześnie spontaniczne, ale i wykalkulowane.

„Osiem białych nocy” to książka wymagająca ustawicznego skupienia podczas lektury – chwila nieuwagi grozi tym, że na kolejnej stronie nie będziemy w stanie odróżnić rzeczywistych wydarzeń od tego, co rozgrywa się w głowie oraz sferze marzeń mężczyzny. Równie często narrator wyobraża sobie potencjalne zachowania i wypowiedzi Clary, obiektu dręczących go uczuć, co w pewien sposób zniekształca obraz samej bohaterki. Pozostawienie samych tylko faktów, spotkań i rozmów, które się odbyły, ograniczyłyby objętość tomu o znaczny procent. Dowodzi to, że Acimana dużo bardziej niż prawdziwa historia interesuje głębia przemyśleń, ułud i nadziei głównego bohatera. Taka narracja czyni z nieszczęśliwie zakochanego narratora postać niebywale autentyczną, posiadającą wiele cech, które dają się identyfikować jako całkiem realne i nierzadko dość znajome.

André Aciman „Osiem białych nocy”

Wydawnictwo W.A.B.

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

KTO TU MIESZA

Kasia Mikołajewska – to ja dla Was mieszam w kulturze. Przed blogiem były studia na wrocławskim kulturoznawstwie i polonistyce, była długa współpraca z Teatraliami, inne krótsze lub dłuższe recenzenckie doświadczenia (Czas Kultury, artPapier, e-splot, Dwumiesięcznik…). A później przyszedł taki moment, kiedy zapragnęłam mieszać szerzej – nie tylko w teatrze, ale i w filmach, muzyce, książkach – i kompletnie po swojemu. Na co dzień łączę miłość do sztuki ze sztuką przetrwania w korpo i udaję, że to normalna mieszanka. 

KULTURALNE ZAMIESZANIE

Mieszam w kulturze, bo może wcale nie trzeba próbować uporządkowywać tego wszystkiego co się w niej dzieje. Ona nie do końca chce być ułożona i trzeba jej na to pozwolić. Dlatego ja mieszam, a przy okazji podrzucam waszej uwadze to, co z tego wybuchowego miksu uda mi się wyciągnąć. A przede wszystkim – zachęcam do mieszania się do kultury!

W CO SIĘ WMIESZAĆ

 

Szukaj

© 2022 Mieszam w kulturze | Theme by Superbthemes

Używamy plików cookie, aby zapewnić najlepszą jakość na naszej stronie internetowej. Więcej informacji o plikach cookie, z których korzystamy, lub o ich wyłączeniu.settings.

Mieszam w kulturze
Powered by  GDPR Cookie Compliance
Privacy Overview

This website uses cookies so that we can provide you with the best user experience possible. Cookie information is stored in your browser and performs functions such as recognising you when you return to our website and helping our team to understand which sections of the website you find most interesting and useful.

Strictly Necessary Cookies

Strictly Necessary Cookie should be enabled at all times so that we can save your preferences for cookie settings.

If you disable this cookie, we will not be able to save your preferences. This means that every time you visit this website you will need to enable or disable cookies again.