Kontynuując swoją fascynację słynnym seryjnym mordercą po czteroodcinkowym serialu „Rozmowy z mordercą: Taśmy Teda Bundy’ego” Joe Berlinger wyreżyserował pełnometrażowy film o „amerykańskim Kubie Rozpruwaczu”. Do kin trafia właśnie „Podły, okrutny, zły”, a w tytułową rolę wcielił się Zac Efron – gwiazda komedii dla nastolatków. Ten pomysł okazał się dużo bardziej kontrowersyjny niż tematyka, którą ponownie zajął się reżyser, a oczekiwaniu na premierę towarzyszyły niemal wyłącznie dyskusje o tym, czy Efron da radę czy też nie. Wyjaśnię od razu, że dał, a w pozostałej części tekstu pozwolę sobie wspomnieć także o innych walorach tego filmu, który mniej zajmuje się seryjnym mordercą i jego psychiką, a więcej – ludzką naiwnością.
Możliwe, że na tej właśnie naiwności zbudowany będzie także kinowy sukces „Podłego, okrutnego, złego”, bo z pewnością sporą część widzów zapędzi przed ekrany chęć samodzielnego ocenienia umiejętności aktorskich Efrona oraz świadkowanie jego klęsce lub triumfowi. Z tej perspektywy obsadowe posunięcie reżysera jest świetnie wykalkulowane, a może nawet i perfidne. Uruchomił on w publiczności mechanizmy bardzo podobne do tych, które pchały rzesze Amerykanów pod mury więzienia, w którym przebywał Ted Bundy oraz przed ekrany telewizorów, gdy transmitowano jego rozprawę sądową. Medialny szum wokół sprawy sprawił, że morderca stał się celebrytą, a taka rola z pewnością mu odpowiadała, co widać było zarówno podczas płomiennych przemów przed ławą przysięgłych, jak i „występu” Bundy’ego przed kamerami w trakcie odczytywania aktu oskarżenia przez miejscowego szeryfa.
Miejsce, które wygospodarował sobie reżyser rezygnując z analizowania psychiki bohatera oraz odtwarzania jego zbrodni poświęcone zostało z jednej strony na ukazanie obłędu medialnych sensacji, a z drugiej – na wypunktowanie wielu naiwnych, ludzkich zachowań. Berlinger przyjął perspektywę wieloletniej partnerki mordercy, Elizabeth Kloepfer (Lily Collins), której zaufanie do ukochanego mężczyzny zostaje wystawione na ciężką próbę. Jej proces dochodzenia do prawdy, a właściwie dopuszczania do siebie pewnych oczywistych myśli, sprawnie zostaje odtworzony w filmie, a ponieważ sytuacja bohaterki nie była łatwa i równie trudno byłoby ją oceniać, twórcy „Podłego, okrutnego, złego” powstrzymują się od takich osądów. Pozostawiają widzów z mieszanką emocji, tak w stosunku do Elizabeth, jak i samego Teda, bo nawet on nie został ukazany w sposób jednoznacznie negatywny. Nierzadko zdarzają się sceny, gdy można potraktować go jako postać pozytywną, jeśli weźmiemy pod uwagę prostotę, z jaką kolejny raz udaje mu się zakpić z policji, gdy w ciętych słowach ripostuje opinie sędziego lub wykorzystuje intelekt oraz wykształcenie, by sam siebie reprezentować podczas rozprawy. Umiejętność manipulowania kobietami i używania wrodzonego wdzięku do pozyskiwania wpierw ofiar, później sojuszniczek (postać kompletnie otumanionej Carole Anne Boone) są z perspektywy zabójstw dokonywanych przez Bundy’ego z pewnością cechą negatywną, jednak trzeba oddać sprawiedliwość, że oprócz bycia podłym, okrutnym i złym, był on również elokwentnym, sprytnym i kreatywnym mężczyzną.
Film zrealizowany jest wokół dwóch wątków i poczynań dwójki bohaterów, a mimo to jest bardzo wciągającym oraz pełnym obrazem. Obok bardzo dobrej gry Efrona i Collins trzeba także zwrócić uwagę na drugoplanowe, ale równie udane kreacje, które stworzyli John Malkovich w roli sędziego i Kaya Scodelario jako wspomniana wcześniej Carole Anne Boone. Brak szczegółowych informacji dotyczących morderstw popełnianych przez Bundy’ego wcale nie stanowi o słabości filmu lub jego niekompletności. Przeciwnie – taka selekcja tematyki pozwoliła pokazać zupełnie inne sfery tej samej sprawy, która została już przecież ukazana wnikliwie w dokumentalnym serialu Berlingera. Reżyser nie powtarza się, lecz poszukuje dalej, tak by nadać indywidualnej sprawie amerykańskiego mordercy wymiar bardziej uniwersalnego studium i spojrzeć na nią z szerszej perspektywy.
„Podły, okrutny, zły”
Reżyseria: Joe Berlinger
Premiera: 29.01.2019 (świat), 10.05.2019 (Polska)
Fot. materiały dystrybutora – Best Film